środa, 31 grudnia 2014

Bulwar niespełnionych marzeń

Dwa kolejne dni podróży spędziliśmy w Las Vegas.


Miasto wita wjeżdżających na Las Vegas Blvd neonem z 1959 r. Widnieje na nim również napis
'Fabulous', który wg mnie wprowadza w błąd, bo nie ma tu nic fantastycznego. Ale zacznijmy od
Welcome to Fabulous Las Vegas.


Miasto pełne jest bezdomnych koczujących na każdej ulicy, każdym przystanku autobusowym, 
każdym krawężniku. Pewnie większość z tych ludzi przyjechała tu ze złudną nadzieją zbicia fortuny w kasynach tylko, 
jak to zwykle bywa, szczęście nie dopisało.




Krajobraz (poza 'The Strip') też rozczarowuje. Pełno tu śmieci i pustych, popadających w ruinę budynków. 








Las Vegas słynie również z dużej ilości kapliczek, w których bez problemu można kupić certyfikat ślubu.
Śluby tutaj stały się jeszcze bardziej popularne w momencie, w którym ogłoszono, że o rozwód można się
ubiegać już po 6 tygodniach od zawarcia związku małżeńskiego, poprzednio ten okres wynosił 6 miesięcy.


A Little White Chapel jest jedną z bardziej znanych w mieście.




The Strip, tak nazywana jest część z kasynami i luksusowymi hotelami. Tylko luksusu jakoś dużo
nie widać a spora część miejsc, próbując wyglądać oryginalnie, wygląda po prostu tandetnie i plastikowo.






Na szczęście znalazło się kilka miejsc, które ratują wizerunek Las Vegas w moich oczach.
To Neon Museum i The Mob Museum.
To pierwsze jest zbiorem neonów, które zostały podarowane muzeum (żaden z neonów nie był kupiony).
Znajdują się tu neony z lat 40 czy 50.






The Mob Museum opowiada historię walki trwającej od początku XX w. pomiędzy amerykańskim
wymiarem sprawiedliwości a mafią, głównie pochodzenia włoskiego.


Miasto ożywa dopiero po zachodzie słońca, kiedy to wszystkie neony się rozpalają. 
Ale to już chyba wszyscy widzieli.


Na rewersie powitalnego znaku znajduje się napis 'Come Back Soon'. Ja się cieszę, że już zaraz
stąd wyjeżdżamy i nie będziemy tu wracać, bo z każdym kolejnym dniem czuję się tu gorzej.



poniedziałek, 29 grudnia 2014

W stronę Las Vegas




Po drodze do Las Vegas odwiedziliśmy kilka przydrożnych miejsc. Pierwszym z nich było Calico Ghost Town.
To miasteczko górnicze z XIX w. przekształcone w skansen.






Kolejnym miejscem był Lake Dolores Waterpark. Otwarty w latach 60, a na stałe zamknięty w 2004r.
Miejsce zbankrutowało 2 razy zanim zostało wyłączone z użytku.









Granica Californi i Nevady.



Welcome to Fabulous Las Vegas.



Long Beach i Hollywood






Widok na Downtown LA.


W Stanach wszystko musi być największe.



Najlepszy Spider-Man na całym Hollywood Blvd.





Byłem rozczarowany Hollywood Blvd, ludzie w tandetnych przebraniach, tłok i duża ilość bezdomnych
psują atmosferę tego miejsca. 



Jeleń, prawdziwy, na Hollywood Hills.






Dzień skończyliśmy podziwiając zachód słońca nad Hollywood Hills.